Słyszałem opinię, że to siara uczyć się piosenek do capoeira z tekstów fonetycznych. Bo wiecie… wszystko powinno byc ą ę o razu ten tego ideolo i nie ma to tamto – portugalski trzeba znać. i to najlepiej od razu z perfekcyjnym akcentem. Takim ą ę na lewy migdałek. Nie ma to tamto. Do or do not.
Śmiem posiadać odrębną opinię.
Personalnie uważam, że jakoś trzeba te piosenki zacząć śpiewać i najłatwiej to zrobić właśnie ucząc się wersji fonetycznych. Oczywiście fajnie jeżeli już mówisz po portugalsku i jesteś w stanie tak czytać od razu, ale z doświadczenia wiem, że takie dobre 99% osób które zaczynają przygodę w Capoeira, z tym portugalskim to tak nie bardzo.
No i wtedy… jak już te osoby nauczą się klaskać do rytmu (bo to nie takie hop siup jak się okazuje dla europejczyków) to rzucamy im jakąś Chula i to od razu na głęboką wodę. A co!
A potem frustracja bo przez 10 lat ktoś śpiewa ałe ałe ałe eee i nic więcej.
Lepiej jest by ktoś śpiewał sobie te bananałe i dobrze się bawił w roda bo wtedy jest szansa, że zostanie w capoeira na dłużej. A jak już zostanie na dłużej to szansa, że nauczy się w końcu mówić po portugalsku też rośnie. Przynajmniej u mnie tak było. Portugalskiego uczyłem się właśnie z piosenek. Potem dopiero tuż przed wylotem do Brazylii zapisałem się na dodatkowe lekcje z języka.
Może to jest faktycznie siara pisać fonetycznie, ale ja personalnie mam to gdzieś. Kluczem do wolności i tak jest pełna kompromitacja. Miej wyjebane a będzie ci dane.
Dlatego u siebie na blogu zawsze daję piosenki z wersami po portugalsku, fonetyczne i po polsku.
Dzięki temu: po pierwsze – ja lepiej przyswajam taki tekst (bo wiem o czym śpiewam i dzięki temu szybciej zapamiętuję)
po drugie – mogę dać taką kartkę osobie, która nie mówi po portugalsku i dzięki temu w roda już jakoś to zaczyna brzmieć i mieć energię jak wszyscy razem zaczną śpiewać
po trzecie – poprawiam sobie swój portugalski, który nadal jeszcze nie jest ideolo, ale pewnie też nigdy nie będzie a ja nie zamierzam się kitrać i bać mówić aż będzie to wszystko super cycuś glancuś.
Na pohybel perfekcjonizmowi.
Quem não tenta, não erra, mas tambem não aprende. (kto nie próbuje, nie popełnia błędów, ale też nic się nie uczy)