Artykuł powstał zainspirowany rozmową podczas warsztatów muzycznych Spiewamos 2024 z Professor Banana z Unicar i Monitora Natalia z grupy Beribazu w kontekście zajęć praktycznych z Mestre Primo z grupy Tunan Capoeira e Arte (ryt Capoeira Angola)



Co to jest rytuał w Capoeira? Nie ma on nic wspólnego z religią, ale podoba mi się określenie Mestre Primo, że rytuał w capoeira jest wtedy kiedy gromadzimy się razem w roda i każdy wie co ma robić i jednoczymy się w wspólnej energii.



Nie uznaję się za katolika, ale dorastałem (jak pewnie większość z nas tu w Polsce) w nurcie kultury katolickiej i chodziłem do kościoła katolickiego. Podczas mszy każdy wie kiedy klęknąć, kiedy się przeżegnać, jak się śpiewa piosenki w kościele to każdy zazwyczaj je zna. I to jest właśnie rytuał. Dla niektórych tworzy to mistyczne przeżycia łączenia się z czymś większym niż oni sami.

Dla mnie podobnie jest też w Capoeira. Mimo, że capoeira nie ma nic wspólnego z religią to jeżeli “rytuał jest dobrze odprawiony” to dla mnie roda da capoeira ma właściwości oczyszczające. Następuje u mnie pewnego rodzaju Katharsis. Podobnie zresztą jak na dobrym koncercie, gdzie czujesz się jednością z resztą otaczających cię ludzi.

A jak taki “dobry rytuał” przeprowadzić? Ja oczywiście nie mam na to odpowiedzi gdyż sam dopiero się uczę. Dopiero niedawno uzyskałem świadomość i jestem w stanie powiedzieć, że ta roda jest dobra a tamta nie. Mogę podzielić się moimi oberwacjami, doświadczeniami i tym co powiedział nam na warsztatach Mestre Primo i nasz mistrz w grupie Camangula – Mestre Nem.

Z mojego doświadczenia dobra roda jest wtedy kiedy jest wyznaczona dobra i doświadczona osoba lub osoby prowadzące. Jeżeli obserwuje się roda na placu Republiki w Sao Paolo to zazwyczaj prowadzą je stałe osoby, które zazwyczaj zajmują się tylko tym. One dbają o energię w roda i spójność piosenek.

Nie mówię, że “capoeira entertainment” jest zła. Jest na to też miejsce. Spotykamy się z ziomkami, gramy sobie na instrumentach, ktoś nauczy się jakiejś nowej piosenki i chce się nią podzielić. Albo się przylepi albo nie. To jest ok.

Mestre Primo mówił, że fajnie by wiedzieć o czym się śpiewa. Wspominałem o tym już w innym wpisie. Dlatego ważne jest by uczyć się języka portugalskiego. Nie zawsze musimy rozumieć pełnię, ale warto poszerzać wiedzę albo przynajmniej trzymać się neutralnych treści.

Wspominał np, że on nie rozumie dlaczego my tak wesoło śpiewamy piosenkę Nego Nago quando morre. Przecież ta piosenka w tekście mówi o tym, że czarny kiedy umrze śmierdzi jak skunks. Mestre Ananias tak nie śpiewał. To jest dość kontrowersyjna opinia, bo jak się posłucha niektóre roda w Sao Paolo to akurat oni nie mają problemów z śpiewaniem tej piosenki w wesoły sposób.



Rozumiem jednak to, co chciał przekazać Mestre Primo – chodzi o spójność treści i kontekst.

Co innego jest kiedy prowadzi roda skończona ilość osób, które wiedzą co robią a co innego jak ktoś w trakcie ceremonii wbija się w środek i np zaczyna z czapy śpiewać chula bo “ma fajny tekst”.

W dobrym rytuale każdy zna swoje miejsce. W dobrym rytuale piosenki angażują innych obecnych. Często komentują lub moderują wydarzenia w roda. Czasami dolewają oliwy do ognia, czasami utrzymują równowagę, czasami zwalniają. To w połączeniu z dobrą grą na instrumentach powoduje, że gra płynie jak fala.



W mojej personalnej opinii – My, jako “gringos” (obcy), którzy są “da fora” (z zewnątrz) musimy więcej poświęcić czasu by studiować kulturę, w której nie dorastaliśmy, by ją zrozumieć.

A ta świadomość braku wiedzy w mojej opinii jest naszą przewagą. I powinniśmy to wykorzystać.
Cytując słowa Mestre Camisa:

O Gringo sabe que nao sabe, treina pra saber.
O Brasileiro acha que sabe, continua achando e nunca fica sabendo.

Obcokrajowiec wie, że nie wie, ale trenuje by zdobyć tę wiedzę.
Brazylijczyk myśli, że wie. Pozostaje w tym stanie i nigdy się nie dowiaduje.